Co jakiś czas tęsknie patrzyłam na kolorowe paseczki, szyte z cudownych tkanin "Shot Cotton" Kaffe Fassetta (mają przepiękne odcienie, niektóre są tkane z 2 kolorów nici, więc mienią się i zmieniają w zależności od padania światła), ale pilniejsze sprawy nie pozwalały zabrać się za moje łowickie koło. Aż tu nagle...powstało Stowarzyszenie Polskiego Patchworku (w której to inicjatywie także biorę udział) i zaczęło działać z przytupem, ogłoszeniem konkursu "Koła, kółka, kółeczka”. Tego mi było trzeba! Ponieważ na drugie imię powinnam mieć Prokrastynacja, do szycia siadłam na 2 dni przed ostatecznym terminem :-), jednak szybko udało mi się skończyć top - kółko jest naszyte na tło, a potem spędziłam calusieńską niedzielę na ręcznym pikowaniu, tak aby jeszcze przed zachodem słońca zrobic zdjęcia gotowej pracy.
Finał całej hitorii jest taki - niestety nie przeszłam do 2 etapu konkursu, ale jestem baaardzo zadowolona, bo mam skończony quilt, taki, jak planowałam, bardzo przyjemnie mi sie go szyło mimo presji czasu, i teraz tylko się zastanawiam, gdzie go powiesić?
Quilt "W tańcu"/Dancing, 69x71 cm, technika szycie maszynowe, aplikacja, pikowanie ręczne
Gratulacje dla nagrodzonych oraz wszystkich uczestniczek konkursu - tutaj możecie obejrzeć nadesłane prace, są tak różnorodne, że szczerze mówiąc, nie zazdroszczę jury trudnego zadania wyboru najlepszych.
Śliczna i dopracowana praca. Piękne kolory i kompozycja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Quilt wygląda fantastycznie! Piękne tkaniny, wzór i pikowanie! Wcale nie widać, że końcówka była ekspresowa ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia zostawiam i dziekuje za cudowny relaks :)) Swietny blog i rewelacyjne prace <3
OdpowiedzUsuń