niedziela, 22 marca 2015

Share week 2015




Na pewno istnieje jakaś typologia blogerów-pisaczy oraz blogo-czytelników. Obawiam się, że w jednej i w drugiej przypadłyby mi mało pochlebne etykiety. Zrywnik, Słomianozapał albo Nieregularnik - to odnośnie pisania. Czajnik, Nieśmiałek, Skromnisia i Niewdzięczna - to odnośnie czytania - korzysta, czyta, ale nie komentuje, nie daje znaku. Trochę mi za to wstyd, bo przecież blogi zajmują poważne miejsce w moim życiu od bardzo, bardzo dawna. Od czasów, gdy na złożonym przez przyszłego męża z odpadków komputerze pisałam nocami pracę magisterską, i skończone akapity nagradzałam wizytą w raczkującej wtedy blogosferze. Łączyłam się z internetem (kto pamięta ten charakterystyczny dźwięk wybierania sygnału?), otwierałam kilka blogów na raz i ściągałam strony "na zapas", rozłączałam się (to była naprawdę droga rozrywka!) i czytałam, czytałam. Przez te lata wiele blogów przeczytałam "od deski do deski", byłam świadkiem tylu żywotów, dorastań, zejść i rozstań, narodzin, odchodzenia i śmierci. Były podporą, śmieszyły, irytowały, inspirowały. I wciąż, choć mnie samą ciągnie do pisania, nie do końca wiem o co w blogowaniu chodzi - czy o to, że życie jest właśnie tutaj, tu, gdzie ty i ja, czy też zupełnie gdzie indziej...


Obok akcji Share week 2015 nie mogę więc przejść obojętnie (choć o jeden dzień spóźniona). Można powiedzieć, że przywołuje mnie do porządku. Chodzi o to, aby polecić 3 blogi ważne w moim życiu, podzielić, się, podziękować.


Po pierwsze, Mama w centrum. Z Joanną kiedyś, dawno temu spotkałam się w "realu". I do dziś co jakiś czas nasze drogi się przecinają, albo machamy do siebie z oddali. Jestem jej wdzięczna za bloga, którego tworzy. Za to, że mogę towarzyszyć jej w codzienności, że praktykuje, pisze i fotografuje proces ciągłej refleksji nad tu, teraz i dziś. 


Po drugie, Zorkownia. Też codzienność, tyle że jak obuchem w łeb. Relacja ze świata, w którym z perspektywy zdrowego wszystko jest jakby nie na miejscu, gest sztuczny, cisza budząca zakłopotanie, słowo zawsze nietrafione. Ale w Zorkowni okazuje się, że jeśli z serca, to nawet najbardziej nieporadne jest na miejscu. Czułość. Czas. Bycie. Prostota. W Zorkowni znów mamy tylko dziś.


A po trzecie - Posie Gets Cozy, blog Alicii Paulson, która szyje, wyszywa, tworzy quilty, projektuje wzory do haftu i robi zestawy do samodzielnego szycia zabawek, wychowuje córeczkę, obserwuje przyrodę...i o wszystkim tym opowiada pięknymi zdjęciami. Lubię raz na jakiś czas oderwać się od tego co tutaj, i zanurzyć w jej świecie.Cudowna inspiracja i chwile wytchnienia.

Dziękuję!






piątek, 20 marca 2015

Uwaga, Ładny konkurs!

http://oulala.pl/2015/03/wizyta-w-sklepiku-ladne-tkaniny-i-maly-konkurs/

W ostatni weekend gościłam w Ładnych tkaninach Ulę, która prowadzi wesołego, pełnego inspiracji i konkretnych szyciowych rad bloga Ou lala. Poznałyśmy się przy okazji realizacji świetnego pomysłu Uli na zrobienie z dość cienkiej "patchworkowej" bawełny ciepłej pikówki, z której powstała urocza kamizelka w kwiaty. Z naszego spotkania zrodziły się dwie niespodzianki - konkurs, w którym można wygrać tkaniny i szyciowe akcesoria, widniejące na zdjęciu, oraz krótki film, dzięki któremu możecie zobaczyc nasz sklep w "realu". A co trzeba zrobić, żeby wziąć udział w konkursie, dowiecie się z filmu. Serdecznie zapraszam do oglądania!

niedziela, 8 marca 2015

Widoczne ściegi, niewidzialne nitki



Od dłuższego czasu chodzi mi to po głowie. Większość osób, które przychodzą do mojego sklepu po materiały, chcą zrobić coś dla kogoś - dorosła kobieta szyje narzutę dla koleżanki na specjalną okazję, dziewczynka przytulankę dla przyjaciółki, nastolatek poduszkę dla dziewczyny, przyszła mama - kołderkę dla mającego narodzić się dziecka. Wybierają długo, wspólnie zastanawiamy, się co do czego pasuje, ile tkaniny potrzeba, i wtedy najczęściej pada zdanie - nigdy nie szyłam, nie wiem, co z tego wyjdzie, nie wiem, czy dam radę, na pewno będzie strasznie krzywo. Dodaję odwagi, mówię, że na pewno sie uda, że pierwsze rzeczy mają prawo być krzywe, że nie o doskonałość tutaj chodzi. 

A o co chodzi? - o to coś nieuchwytnego, jak niewidzialna nitka. Zostaje ta specjalna rzecz, może przetrwać bardzo długo. A wraz z nią więź, pamięć, troska. Ściegi to nie wszystko.

Zmobilizowałam się i sfotografowałam wreszcie (i poprosiłam siostrę o fotografię pewnego sweterka) takich rzeczy, w których te niewidzialne nitki są bardzo odczuwalne. 

Kaftaniki, które uszyła moja Mama, gdy miałam się urodzić. Pożółkły batyst, milimetrowa mereżka. 




Sweterek i rękawiczki wydziergała dla mnie Ciocia, gdy miałam 6 lat i byłam bardzo nieszczęśliwa - obolała po ciężkim oparzeniu leżałam w łóżku, a Mama była daleko. Przez lata nosiła je lalka Emilka, teraz okazało się, że dobrze pasują na misia Endo. 


Kolekcja poduszeczek do igieł, prezentuje rozwój moich szyciowych umięjętności na przestrzeni kilku lat. Znalazłam je porządkując szyciowe rzeczy po śmierci Babci. Cały czas były w użyciu.



Jakiś czas temu, w zupełnie nieszyciowych okolicznościach, usłyszałam zawołanie "Bój sie i rób". Sprawdza się w wielu dziedzinach, ale akurat na potrzeby szycia spokojnie można je przerobić na "nie bój się i szyj". Twórz niewidzialne nitki. 

Dla mnie wzorem takiej szyciowej odwagi jest moja dziewięcioletnia bratanica. Jakiś czas temu spędziłyśmy kilka godzin na wspólnym poznawianiu maszyny Janome Sew Mini i szyciu wkładu do koszyka rowerowego. Nie zdążyłam nawet wrócić spod Warszawy do domu, gdy dostałam sms-a: Ciociu, zobacz jaką uszyłam torbę!


Ciekawa jestem, w jakich ściegach ukryte są Wasze niewidzialne nitki?

poniedziałek, 2 marca 2015

Co nowego? Wiosna!

Z każdym dniem bardziej wiosennie - taka obietnica nowej energii, pomysłów, wiecej światła i ciepła :-) a na półkach w sklepie nowości:



Mnóstwo nowych kuponów niepowtarzalnych, ręcznie farbowanych tkanin bawełnianych z pracowni Marzeny Krzewickiej - m.in. indygo, czerwienie, żółcie i zielenie w niesamowitych spiralach, mandalach i innych wzorach.



Nowe tkaniny bawełniane Art Gallery Fabric - wyjątkowo miłe w dotyku, fantastyczne na letnie sukienki, ale także na patchworki, pościel dziecięcą, zabawki i akcesoria. Dla wielbicielek pasteli i wiosennych wzorów - delikatne rzuciki i łączki, ale mamy także świetne wzory retro :-)