W tym roku trudno mi odnaleźć się w przedświątecznej atmosferze. Tak długo pogoda była jesienna, że zima wydawała się abstrakcją, doba jest za krótka na uporanie się ze wszystkimi obowiązkami i nie ma kiedy zadbać choć o zapalenie świecy - pierwszy tydzień Adwentu minął bardzo szybko. Dopiero Ksawery z wichrem i śniegiem sprawił, że poczułam, że święta są blisko, tym bardziej, że 6 grudnia przez cały dzień moje ulubione radio grało prawie wyłącznie przedświąteczne i świąteczne piosenki.
Przez wiele miesięcy nasz sklep nie miał
szyldu, ale znakiem rozpoznawczym była girlanda kolorowych
chorągiewek w oknie. Niektórzy nawet tylko dzięki niej do nas trafili,
nie znając dokładnego adresu! Teraz mamy już pięknie wyklejone szyby, ale i tak postanowiłam uszyć i powiesić nowe proporczyki, bardziej świąteczne, i nie pozostawiające wątpliwości, że za tymi drzwiami są naprawdę ładne tkaniny!
Uszycie takiej girlandy nie
jest trudne - to świetne zadanie dla początkujących! Trochę wycinania, 2 godziny przy
maszynie, prasowanie, i gotowy efekt cieszy oczy!
Girlandy mogą mieć różne kształty, bardziej lub mniej rustykalne, ze schowanymi szwami, lub wykończone ząbkowanymi nożyczkami:
Ja skorzystałam z tutoriala
Tutinelli, która świetnie krok po kroku pokazuje, jak uszyć trójkątne proporczyki:
Z grubego kartonu wycięłam szablon - trochę większy, niż ten z tutoriala, o podstawie szer. 17 cm i wysokości 19 cm i przygotowałam tkaniny -
świąteczny zygzak i kropki Roberta Kaufmana,
czerwony Metro Living,
zielony i czerwony zygzak Riley Blake Designs, resztki czerwonego i kropkowego kretonu. Lamówkę przygotowałam sama - zaprasowałam odpowiednio pasek kretonu w czerwone kropki.
Tak się prezentują nasze nowe proporczyki: