czwartek, 4 kwietnia 2013

Dekatyzowanie ociepliny - nie ma się czego bać!

W Ładnych tkaninach staramy sie wypróbować wszystko, co mamy w ofercie sklepu. Ponieważ producent naszej ociepliny (European Quilting Supplies) w przypadku niektórych jej rodzajów zaleca upranie wkładu przed szyciem, postanowiłam zmierzyć się z tym zadaniem. Nie było łatwo - na moje własne życzenie - ponieważ szykowałam się do szycia 3 kołderek, dekatyzowałam kawałek 2 metry na 2,28 ociepliny Sew Simple Eco Wadding ! Nasiąknięta, była ciężka i trudno się ją wyżymało.


Chłodna woda z odrobiną delikatnego detergentu do prania wełny
Zanurzam ocieplinę - nie jest łatwo, bo powoli nasiąka wodą i robi się sztywna



Sprawdzam godzinę - ocieplina ma się moczyć 15 min.

Minęło 15 minut - pora na wysiłek fizyczny - ugniatam i wyciskam ocieplinę

Już na suszarce dodatkowo wyciskam w grubym ręczniku

Schnie!

Po wyschnięciu ocieplina odzyskała miękkość i delikatność

Gotowa do "kanapkowania"

Przy szyciu patchworków najbardziej nie lubię spinania -
notorycznie przy tym łamię paznokcie


Jak widać z tej przydługiej relacji, dekatyzowanie nie jest tak straszne, jak je malują. Następnym razem wezmę mniejszy kawałek ociepliny, łatwiej będzie z niej wycisnąć wodę i szybciej wyschnie. Nie przestraszcie się tego, że mokra ocieplina robi się sztywna i mało przyjemna w dotyku - po wyschnięciu wszystko wraca do normy, jest miła i mięciutka. 

A tak wygląda gotowa kołderka, już po wypraniu w 30 stopniach i lekkim wywirowaniu - widać, że jest dużo mniej pomarszczona niż poprzednie, które szyłam z niezdekatyzowanej 100% bawełnianej ociepliny.

Gotowa kołderka - dla Leona z okazji chrztu








3 komentarze:

  1. Piękna kołderka (jakie proste kwadraciki :) ) i wartościowe wskazówki :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym dekatyzowała w trzech mniejszych kawałkach dla ułatwienia sobie zadania ;)

    Kołderka piękna!

    OdpowiedzUsuń